„Nie ma sprawy ważniejszej niż Polska”
Wincenty Witos
W wyniku III rozbioru w 1795 r. Polska przestała istnieć jako niepodległe państwo. Insurekcja kościuszkowska, która miała być ostatnią szansą na uratowanie suwerenności, zakończyła się klęską i przyspieszyła całkowitą likwidację państwa polskiego. Przywódca tego powstania- wielki patriota i patron naszej szkoły- generał Tadeusz Kościuszko w obliczu klęski w bitwie pod Maciejowicami miał rzekomo wykrzyknąć łacińską sentencję „Finis Poloniae!” („Koniec Polski!”).
Należy pamiętać, że na upadek I Rzeczypospolitej decydujący wpływ miała zarówno agresywna i bezwzględna polityka potężnych sąsiadów, jak i wewnętrzna słabość ustrojowa naszej Ojczyzny. Jej terytorium zostało podzielone między trzy potężne mocarstwa ościenne: Rosję, Prusy i Austrię. W ten sposób Polskę na 123 lata wymazano z map Europy. Upadło państwo, ale przetrwał naród polski, który nigdy nie pogodził się z utratą niepodległości. Kolejne pokolenia Polaków w XIX wieku wielokrotnie stawały do nierównej walki z zaborcami. Świadczą o tym nasze powstania narodowe- listopadowe (1830- 1831 r.), krakowskie (1846 r.) i styczniowe (1863- 1864 r.). I chociaż te powstańcze zrywy zakończyły się tragicznymi klęskami oraz zostały okupione cierpieniem i śmiercią wielu tysięcy patriotów, to jednocześnie świadczyły one o bezwzględnym dążeniu Polaków do zrzucenia jarzma niewoli i odzyskania pełnej wolności.
Nie powiodła się także brutalna i wieloletnia polityka zaborców, której celem miała być germanizacja i rusyfikacja narodu polskiego. Szczególne nasilenie walki z polską tożsamością narodową nastąpiło w drugiej połowie XIX wieku- po upadku powstania styczniowego. W tym okresie każdy dom musiał być twierdzą polskości. Podstawowym obowiązkiem rodziców było dbanie o wychowanie swoich dzieci w duchu patriotycznym. Wbrew naciskom zaborców uczono je miłości do Ojczyzny, znajomości polskiej mowy, kultury i historii oraz szacunku do bohaterów narodowych. Kultywowanie pamięci o Tadeuszu Kościuszce, Janie Henryku Dąbrowskim, Piotrze Wysockim czy Romualdzie Traugutcie stało się wręcz wyznacznikiem polskości.
Nadzieja na odzyskanie tak upragnionej wolności pojawiła się dopiero na początku XX wieku. W 1914 roku wybuchła I wojna światowa, która przekreśliła dotychczasową solidarność zaborców w kwestii polskiej. Po raz pierwszy od ponad stu lat państwa zaborcze stanęły do walki ze sobą. Polacy nie zmarnowali tej szansy- zaczęli tworzyć własne organizacje niepodległościowe i formacje wojskowe. Dzięki staraniom Józefa Piłsudskiego w 1914 roku powstały Legiony Polskie i konspiracyjna Polska Organizacja Wojskowa, a z inicjatywy Romana Dmowskiego i kierowanego przez niego Komitetu Narodowego Polskiego w 1917 roku utworzono dowodzoną przez generała Józefa Hallera „błękitną” Armię Polską we Francji. Po obaleniu caratu w 1917 roku powstał w Rosji I Korpus Polski, którego organizatorem i dowódcą został generał Józef Dowbor-Muśnicki. Ponad 3 miliony Polaków walczyło także na frontach Wielkiej Wojny jako żołnierze przymusowo wcieleni do armii zaborczych- rosyjskiej, niemieckiej i austro-węgierskiej.
Wczesnym rankiem 11 listopada 1918 roku zakończył się kataklizm I wojny światowej. Pokonane Niemcy podpisały wówczas w Compiegne pod Paryżem układ rozejmowy z państwami Ententy. Dla Polaków data ta miała jeszcze inny, bardziej doniosły, a zarazem i radosny wymiar, ponieważ był to symboliczny początek odbudowy niepodległego bytu państwowego i narodowego. W tym dniu w Warszawie Józef Piłsudski przejął od Rady Regencyjnej władzę nad powstającym Wojskiem Polskim. Odrodzenie Polski stało się możliwe dzięki klęsce państw centralnych, upadkowi carskiej Rosji, poparciu zwycięskiej Ententy oraz niezłomnej i pielęgnowanej przez cały okres zaborów woli społeczeństwa polskiego. Ogromny wpływ na odbudowę niepodległego państwa polskiego mieli dwaj wybitni mężowie stanu: Józef Piłsudski i Roman Dmowski. To dzięki Józefowi Piłsudskiemu mieliśmy u progu niepodległości przeszkolone w Legionach kadry odrodzonego Wojska Polskiego, a dzięki działaniom i zabiegom dyplomatycznym Romana Dmowskiego i Ignacego Paderewskiego uzyskaliśmy dla naszej sprawy wsparcie polityczne mocarstw zwycięskiej Ententy- Francji, Anglii, Włoch i Stanów Zjednoczonych. Do polskich „Ojców Niepodległości” należy również zaliczyć przywódców głównych ówczesnych sił politycznych- Wincentego Witosa, Ignacego Daszyńskiego i Wojciecha Korfantego.
Nie wolno nam jednak zapomnieć o wysiłkach następnych pokoleń, które przelewały krew w obronie naszej Ojczyzny- o bohaterach Powstania Wielkopolskiego, wojny polsko- bolszewickiej, powstań śląskich, kampanii wrześniowej 1939 r., Polskiego Państwa Podziemnego, Powstania Warszawskiego i antykomunistycznego podziemia niepodległościowego. Należy także pamiętać o powojennych działaczach opozycji- członkach Komitetu Obrony Robotników, Wolnych Związków Zawodowych, Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela i NSZZ „Solidarność”. Dla nich również najważniejszą wartością była wolna i demokratyczna Rzeczpospolita.
Na zakończenie warto przypomnieć słowa Marszałka Józefa Piłsudskiego: „Naród, który traci pamięć przestaje być Narodem – staje się jedynie zbiorem ludzi, czasowo zajmujących dane terytorium”. Dlatego nadal bardzo aktualnym i ważnym obowiązkiem każdego współczesnego Polaka, bez względu na jego wiek, wykształcenie czy poglądy polityczne, powinno być dbanie o zachowanie naszej narodowej pamięci historycznej. Nigdy nie wolno wstydzić się polskości i wypierać się swoich korzeni. Każdy kolejny dzień powinien być pozytywnym świadectwem naszych starań o dobro i rozwój Ojczyzny. Tylko świadoma swojej przeszłości i pochodzenia wspólnota narodowa jest w stanie budować wolną, bezpieczną i nowoczesną Polskę.
Mariusz Kędzierski