Od kilku lat pandemia narzuca nam pracę w reżymie sanitarnym. Dostosowaliśmy nasze plany i działania do nowych wymogów i staramy się działać tak, jakby nic się nie stało. Jesteśmy przyzwyczajeni, że w bibliotece zawsze coś się dzieje. Bardzo wyczekiwanym przez uczniów świętem są Walentynki.
Celem walentynkowych, bibliotecznych akcji jest rozwijanie u dzieci poczucia przynależności do wspólnoty szkolnej, zachęcanie do okazywania uczuć innym osobom, kształtowanie pozytywnego nastawienia do innych, kształtowanie postawy empatycznej. W tym roku pandemia zamknęła w domu uczniów klas 5-8, więc do wspólnej zabawy zostali zaproszeni uczniowie klas 1-4 oraz maluchy z zerówek. Wieści o „walentynkowej poczcie” rozprzestrzeniły się po szkole ,,lotem błyskawicy”.
Czerwone pudełko, do którego uczniowie mogli wrzucać kartki walentynkowe, zapełniało się bardzo szybko. W ciągu 4 dni zebraliśmy worek walentynkowych kartek. Oprócz „poczty dla zakochanych” w bibliotece trwała akcja ”randka w ciemno z książką”. Od środy w bibliotece pojawiały się osoby, które wyrażały chęć udział w tej akcji, nie wiedząc na czym ona będzie polegała.
W poniedziałek rano pod drzwiami biblioteki stało kilkanaście osób chętnych do udziału w akcji. Jakież było zaskoczenie, gdy zamiast „walentynkowych kandydatek do randki” na stoliku leżały pięknie zapakowane książki. Każde dziecko wybierało jeden prezencik i rozpakowywało go po wyjściu. Dopiero za drzwiami biblioteki można było sprawdzić, jaką książkę wybrano. Chętnych do udziału w akcji było wielu. Wszyscy byli zaskoczeni i zadowoleni ze swoich wyborów. Wychowawczyni klasy 3c - pani Ania przygotowała dla swoich wychowanków fotobudkę z walentynkowym sercem. Wszyscy chętni mogli sobie zrobić pamiątkowe zdjęcie. Do fotobudki ustawiały się długie kolejki. W ogonku stali nie tylko uczniowie, ale też nauczyciele. Walentynkowy dzień trwał w naszej szkole do ostatniej lekcji.
I choć ten dzień, podobnie jak inne święta w bibliotecznym kalendarzu, od kilku lat przebiegł mniej hucznie, ze względu na pandemię, to wśród uczniów dało się wyczuć aurę zakochania. A chyba o to chodziło…